06 maja 2005

Prawo krótkiej pamięci

Człowiek, przez którego, a raczej dzięki któremu te Zapiski są zapisywane, nazywa się Ryszard Kapuściński.

Na zakończonym niedawno w Nowym Jorku międzynarodowym festiwalu literatury "Głosy z całego świata" mówił on o pracy dziennikarzy w czasie katastrof i w ogóle koszmarze współczesnego dziennikarstwa. Dał przykład: dwa tygodnie po grudniowym tsunami spotkał kolegę fotoreportera, który, załamany, mówił, że nikt nie chce już patrzeć na wstrząsające zdjęcia ze zniszczonych przez fale miasteczek Indonezji. Uznano ten temat za przedawniony.

Dla Kapuścińskiego "wielką słabością współczesnych mediów jest prawo krótkiej pamięci, które zupełnie świeże wydarzenia spycha do szuflad już nie tylko historii, ale wręcz archeologii".


Mam wrażenie, że to prawo odnosi się nie mniej skutecznie do konsumentów mediów. Tych, którzy w swojej króciutkiej pamięci nie mają nawet czasu na dostrzeżenie, że nagłe, przesadnie eksponowane uwielbienie dla nowego papieża jest szalenie nieszczere i naiwne. Przecież minął dopiero miesiąc...

1 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Zgadzam się w zupełności z tym co napisałeś... nieszczere i naiwne wyrazy wielkiej "miłości i podziwu" dla nowego Papieża-ciekawe jak długo potrwają...

11:51 AM  

Prześlij komentarz

<< Home