11 lipca 2005

Wtorek.

W Kaplicy Sykstyńskiej tłok, atmosfera pikniku, ale to nieważne. Nawet laik doceni, że przed, za i nad sobą ma dzieło niepowtarzalne. Namalowanie historii ludzkości od Adama po potop zajęło Michałowi Aniołowi ponad cztery lata. Podobno siebie uwiecznił w postaci proroka Jeremiasza. Chwała temu, kto odnajdzie go tam u góry pośród westchnień turystów, błysków fleszy i okrzyków ochrony: - No foto! Silenzio!

Czas ochłonąć. Wybieram pokaz mody turystycznej na Schodach Hiszpańskich (metro zatrzymuje się tuż obok). Ruszam spod fontanny w kształcie łodzi spuszczanej na wodę, kończę u bram kościoła Trinita dei Monti. Potem na wzgórze Pincio i dalej do Villa Borghese. Kupuję przeciwsłoneczne okulary, pożyczam rower i jeżdżąc po tym ogromnym parku, czuję się jak honorowy obywatel Rzymu.

Po zmroku docieram do miejsca zbiórki monet z całego świata. Na "trzy, cztery" wpadają do Fontanny di Trevi - na szczęście. To największa fontanna, jaką widziałem, fontanna obietnic.