Wieś duck
Czy wszystkie wystąpienia premiera Kaczyńskiego muszą być gomułkowskie w ekspresji i treści? Nie muszą, ale są.
Skrajnie spięty wystąpił w ostatnim orędziu, tuż po tym jak przy księżycu zrehabilitował Leppera. Można zrozumieć – nikt nie lubi wychodzić na idiotę. Ale żeby w niedzielę, na lubelskiej wsi nie dać się porwać zapachowi rosołu z kaczki?
Premier pytał gospodarza, co ten trzyma w stodole. – Słomę - usłyszał w zdziwionej odpowiedzi. Obciach jest wpisany w naturę pisu.
2 Comments:
Ja mam już sposób na politykę i polityków-nie włączam telewizora.Od razu człowiek robi się jakiś taki bardziej spokojny, wyciszony...
Mimo tego przytłaczającego klimatu jaki fundują nam ostatnio politycy, za oknami piękne słońce.
Życzę wszystkim stałym bywalcom i Panu,Panie Jarku udanego i słonecznego tygodnia.
I pozdrawiam Panią Marię serdecznie:)
pozdrawiam serdecznie
M
A ja sie łapię na tym, że serwisy informacyjne w TV oglądam od momentu, gdy kończą się wątki polityczne. Wcześniej jem kolację albo robię sobie herbatę. Zwyczajnie nie mam ochoty słuchać co się dzieje w naszym polskim piekiełku...
Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie Panią Marzenę:)
Maria
Prześlij komentarz
<< Home