23 października 2005

Wstyd

Lech Kaczyński od Kazimierza Wielkiego różni się nie tylko wzrostem. Choć do końca pewny nie jestem.

Ten drugi zostawił Polskę murowaną, pierwszy powróci do siermiężnych korzeni.

Aż strach przypominać sobie, że chciała tego większość tych, którzy wyszli w niedzielę z domu. Jacy wyborcy, taki wybrany.

7 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Wzrostem najprawdopodobniej tez nie...
Z optymistycznym nastawieniem zajrzalam po wyniki glosowan, jednak zobaczywszy, kto zwyciezyl nie wiedzialam, czy moze sen zaraz dobiegnie konca, czy moze jednak wyjsc na swieze powietrze i zapomniec, ze gdziekolwiek zagladalam...
A tuz obok wyniku ukazana jedna z pierwszych sond, w ktorej 70% bioracych w niej udzial wydaje sie byc niezadowolona z wynikow wyborow prezydenckich... co za paranoja!...
Jak mozna „kogos” tak mentalnie ograniczonego uczynic pezydentem? Juz calkowicie nie biorac pod uwage braku jakiejkolwiek reprezentatywnosci...
To, ze nie ma tego idealnego ugrupowania politycznego czy trzeciego kandydata na prezydenta, nie tlumaczy wycofania sie z oddania glosu i nikt nie przekona, ze w tym przypadku Kaczynski to lepsze zlo!
Moze nie powinnam czynic tej strony miejscem do wyladowania negatywnych emocji, ale widzac w niemieckiej telewizji pierwsze informacje dotyczace wyboru „naszego” nowego prezydenta czuje zenujacy wstyd... a niemcom zwierzac sie nie chce...
Nie wiem, czy Autor dzisiaj relacjonowal pierwsze wyniki wyborow, ale jezeli tak, to serdecznie wspolczuje...

1:15 AM  
Blogger Jarosław Kuźniar said...

no cos tam mowil... zbiera sie do dzis. Pozdrawiam

9:47 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Spokojnie, o tylko awaria:)

11:27 AM  
Anonymous Anonimowy said...

"to" tylko...

11:29 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Zabawne. Chciałam tylko poprawić jedno słówko we wcześniejszej wypowiedzi, a w mojej anonimowej, niechcący, poprawce, wyszedł następny sens. Aczkolwiek patrzmy, mimo wszystko, jasno w przyszłość. Tylko tak warto żyć, choć to diabelnie (upss...) trudne zadanie.

11:35 AM  
Anonymous Anonimowy said...

A poza tym nie ma się co wstydzić. Lepiej obserwujmy i ... pilnujmy.

1:34 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Hmmm...jeżeli Jarosław Kaczyński dziękuje publicznie Tadeuszowi Rydzykowi...to aż dreszcz mnie przechodzi, chociaż pretensje o żywotność tego radia miałabym do kogo innego (to już temat na inny felieton). Ale jeszcze bardziej mnie przeraża rosnąca siła Leppera. No żebyśmy się, o zgrozo!, nie doczekali się rządów smagłego Andrew. Na finał naszej transformacji, na finał, na który w końcu zapracują przez lata wszyscy politycy. Taką konstatację:" Jacy wyborcy, taki wybór" nie można zostawić z grymasem lekceważenia, bo w tym zdaniu kryją się znaczące odpowiedzi. Oczywiście,że wybór prezydencki nie padł na jakąś postać "ograniczoną"( nie popadajmy w przesadę) ,tylko nieufną, zapowiadającą odnowę w taki sposób,że budzi - we mnie - strach - a nie nadzieję, a zwłaszcza jeśli to robi ustami niemiłosiernie jazgotliwego Michała Kamińskiego. Uff...

7:33 PM  

Prześlij komentarz

<< Home