20 lipca 2005

Niezaznajomionym z polską sztuką (przez małe "s", tu nie ma błędu) spieszę wyjaśnić, że Międzyzdroje to letnia stolica naszych rodzimych aktorów. Cóż, jacy aktorzy taka stolica. O, przepraszam - krzyknie ktoś - a mercedesy? Jako były właściciel ćwierćwiecznej "beczki" przyznaję, że nowych modeli tej zacnej marki śmiga tam mnóstwo. I nie ważne, że czarne mercedesy cabrio, model SL 500 przetaczają po międzyzdrojskich ulicach łysi panowie bez karku. Oni też przecież mają szansę zagrać pierwsze role w polskim kinie. Sponsorów? Bandziorów? Przygłupów? Na jedno wychodzi.