31 maja 2006


...tekst o wiecznym dzieciectwie jest jedynie gra pozorow. Prawda jest w tym pytaniu: czy zastanawiali sie Panstwo kiedys jak pokazac niemoc? Jak namalowac slowo "nie umiem"? Jak wyrazic bezsilnosc? Jak powiedziec "nie rozumiem"? Jak wytlumaczyc samemu sobie, ze prawdopodobienstwo objecia rozumem nowej rzeczywistosci jest rowne temu, ze na drzewach z pierwszego planu wyrosna liscie...

3 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

DZIECKO...obraz niewinnosci, bezradnosci a z drugiej strony bezgranicznej ufnosci.Ktos kiedys powiedzial, ze "widok dziecka to przylapanie Pana Boga na goracym uczynku".
"Nazywamy sie dziecmi bozymi i nimi jestesmy"mowi Pismo Swiete
W kazdym z nas jest uspione male niewinne i bezbronne dziecko...

10:57 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Bardzo smutne... ale i bardzo prawdziwe... niestety

7:20 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Nie masz nawet pojęcia jak szybko takie drzewa odżywają. To nie ten sam złamany pień, to takie śmieszne dziczki od korzeni. Potrzeba im tylko czasu żeby były mocne, nawet mocniejsze niż poprzednie drzewo bo korzenie wciąż te same. Wbrew temu co teraz myślisz i czujesz, to nie prawdopodobieństwo - to pewnik. I wcale nie smutny, tyle że dowiadujesz się o tym dopiero kiedy masz to za sobą. Powoli.

12:10 AM  

Prześlij komentarz

<< Home