Zadyszka mediów
Gdzie tam, nic nas nie zatrzyma. Nas – mediów ogólnie, bo w sercu, mam nadzieje, udało się nam przystanąć i pomyśleć dłużej. Znacznie dłużej. O śmierci Mistrza. To jest jedno z tych pożegnań, które wydają się nieprawdopodobne z definicji.
"Jak to, nie żyje?!" – słyszałem, jak Piotr Baron opowiadał w Programie Trzecim PR o swojej reakcji. No właśnie, jak to? Dlaczego teraz, kiedy cierpimy na największy brak autorytetów w naszej najnowszej historii? Strach pytać kto nam został. Trzy, cztery, (?) osoby, których wkrótce też może zabraknąć. Będziemy żałować?
Nazajutrz po śmierci Ryszarda Kapuścińskiego jeszcze ktokolwiek pamiętał. Następnego dnia było tak normalnie, że aż nienormalnie. Jeśli śmierć takiego Człowieka nie zatrzymuje mediów w ich szaleńczym tempie, to co nimi wstrząśnie?
Na ostatniej stronie specjalnego wydania 'Dużego formatu' jest zdjęcie fotela, w którym pisał Ryszard Kapuściński. Z końcówki stycznia tego roku. Na spracowanym biurku leży deseczka z klapką i przygotowanymi do zapisania kartkami. Na drugim planie biblioteka. Najwięcej jest książek, które mają w tytule słowo 'filozofia' lub 'historia'.
Wewnątrz numeru fragment zapisków Mistrza: 'Na starość nie pogrążać się w tematyce starości. Nie jęczeć, nie zrzędzić, nie rozdzierać szat. Trzeba żyć zgodnie z dynamiką świata. A jest nią przecież dziś: szpan, super'.
Trzeba?
4 Comments:
To ruiny! Ruiny! Ruiny!
Ręce wasze w śmierci po łokcie!
Mówią nam, gdy czyścimy z gliny
Połamane w ziemi paznokcie. (...)
Na kolanach przez dni i tygodnie
Przed nikomu nieznanym świętym
Upieramy się nader łagodnie,
Że nie gruzy to, lecz fundamenty.
" Media nie szukają prawdy, prawda ich nie interesuje. (...) Pamietajcie o tym, że oglądając jakąkolwiek telewizję odbieracie bardzo zafałszowany obraz świata."
Ciekawi mnie co Pan myśli Panie Jarku cztając takie słowa Ryszarda Kapuścińskiego.
Jeśli mogę wtrącić swoją odpowiedź, to myślę, że te słowa to święta prawda. Pogoń za newsem zastapiła pogoń za wiedzą. Dlatego nieufność wobec mediów, a zwłaszcza - wobec opinii, które się w nich słyszy i specjalistów, którzy je tam wygłaszają, jest postawą nader wskazaną.
medialna prawda nie istnieje. Każdy dziennikarz pokazuje to co widzi, jest prawda ofiary i prawda sprawcy, prawda obserwatora, prawda statystyk i prawda kamer.
A co do tej ostatniej - gonienie za njusami często jest prawdziwsze niż publicystyka - chociaz wydaje się mniej cywilizowane.
Prześlij komentarz
<< Home