Zdrowia, szczęścia, miłości, pomyślności, szczerości, radości.
Żony, dziecka, wnuka, pieniędzy, domu, samochodu.
Bezpieczeństwa, siły, spełnienia, wygranej, awansu, nagrody.
Prawdziwości, naturalności, wiary, pomocy, przyjaźni.
Podejrzewam, że mało kto z Państwa lubi to zawieszenie. Ostatnie godziny przed świętami. Czas między milionem życzeń składanych - od chcenia lub nie - znajomym, po wyjazd do zaniedbanych bliskich. Przecież albo święta, albo praca. Ja nie lubię tych dni, bo nienawidzę stać w rozkroku. Szczęśliwie dziś po pierwsze nie musi być o mnie, po drugie nie musi być z perspektywy njusrumu. Czyli, że nie będzie ani smutno, ani politycznie.
Spotkamy się w tym miejscu dopiero za jakiś czas, kiedy świat już zdąży wszystko podsumować. Dlatego chcę się do tego dodawania myśli dołączyć zawczasu. Od roku, mniej więcej, mam ze sobą notes, w którym zbieram co ciekawsze fragmenty książek, zapiski obcych autorów, złote zdania. Mam nadzieję, że znajdą Państwo na święta coś dla siebie.
Antoni J. Pastwa: "Kamień ma swoje słoje jak drzewo".
Vinicius de Moraes: "Miłość jest wieczna dopóki trwa".
Ryszard Kapuściński: "Pierwszą ofiarą wojny jest prawda".
Andrzej Łapicki: "Pewna pani mówiła, że najlepiej było za cara, bo miała osiemnaście lat".
Marek Edelman: "Wystarczy mi przekonanie, że człowiek to jest coś wyjątkowo paskudnego".
Arthur Schopenhauer: "Najmniej wartościowym rodzajem dumy jest duma narodowa".
Niccolo Machiavelli: "E sara mia colpa se cosi e?", czyli "I czyż to moja wina, że sprawy tak się mają?".
Abraham Lincoln: "Można stale oszukiwać jednostki, przez jakiś czas ogół, ale nie można stale oszukiwać ogółu".
Stendhal: "Usłyszeć znaczy usłuchać".
Janusz Głowacki: "Słabym punktem twórczości Szekspira jest brak motywu zmartwychwstania".
Już nie śmiałem cytować kolejny raz na tych łamach mojego ulubionego fragmentu z Głowackiego kiedy z Sartra na nasze przekłada pojęcie egzystencjalizmu, już myślałem, że zamknę notes kiedy otworzył się na cytacie ze "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego: "Czy pan wie co to znaczy nie mieć dokąd pójść?".
7 Comments:
nie mieć dokąd..? najważniejsze to mieć z kim
Wow...
ciekawa reakcja. bo z tego co wiem - masz z kim...
a Szymborska???
....
Droga za droga,
ale bez odwrotu.
Dostepne tylko to,
co masz przed soba,
a tam, jak na pocieche,
zakret za zakretem,
zdumienie za zdumieniem,
za widokiem widok.
Mozesz wybierac
gdzie byc albo nie byc,
przeskoczyc, zboczyc
byle nie przeoczyc.
.....
na pocieszenie...
bo w zyciu wszystko jest mozliwe, trzeba tylko bardzo (bardziej) chciec...
Radosci zycia zycze!
Dziękuję za życzenia i oczywiście życzę tego samego co Pan tutaj napisał:)
Wesolych swiat...:)
Kiedyś zaczytywałam się co tydzień w "Telewizyjnej" w Talkach. I znalazłam ich bloga w internecie www.talki.blox.pl. Można się czasem uśmiechnąć i odprężyć.Pozdrawiam.
Prześlij komentarz
<< Home