21 grudnia 2005


Zdrowia, szczęścia, miłości, pomyślności, szczerości, radości.

Żony, dziecka, wnuka, pieniędzy, domu, samochodu.

Bezpieczeństwa, siły, spełnienia, wygranej, awansu, nagrody.

Prawdziwości, naturalności, wiary, pomocy, przyjaźni.


Podejrzewam, że mało kto z Państwa lubi to zawieszenie. Ostatnie godziny przed świętami. Czas między milionem życzeń składanych - od chcenia lub nie - znajomym, po wyjazd do zaniedbanych bliskich. Przecież albo święta, albo praca. Ja nie lubię tych dni, bo nienawidzę stać w rozkroku. Szczęśliwie dziś po pierwsze nie musi być o mnie, po drugie nie musi być z perspektywy njusrumu. Czyli, że nie będzie ani smutno, ani politycznie.

Spotkamy się w tym miejscu dopiero za jakiś czas, kiedy świat już zdąży wszystko podsumować. Dlatego chcę się do tego dodawania myśli dołączyć zawczasu. Od roku, mniej więcej, mam ze sobą notes, w którym zbieram co ciekawsze fragmenty książek, zapiski obcych autorów, złote zdania. Mam nadzieję, że znajdą Państwo na święta coś dla siebie.


Antoni J. Pastwa: "Kamień ma swoje słoje jak drzewo".

Vinicius de Moraes: "Miłość jest wieczna dopóki trwa".

Ryszard Kapuściński: "Pierwszą ofiarą wojny jest prawda".

Andrzej Łapicki: "Pewna pani mówiła, że najlepiej było za cara, bo miała osiemnaście lat".

Marek Edelman: "Wystarczy mi przekonanie, że człowiek to jest coś wyjątkowo paskudnego".

Arthur Schopenhauer: "Najmniej wartościowym rodzajem dumy jest duma narodowa".

Niccolo Machiavelli: "E sara mia colpa se cosi e?", czyli "I czyż to moja wina, że sprawy tak się mają?".

Abraham Lincoln: "Można stale oszukiwać jednostki, przez jakiś czas ogół, ale nie można stale oszukiwać ogółu".

Stendhal: "Usłyszeć znaczy usłuchać".

Janusz Głowacki: "Słabym punktem twórczości Szekspira jest brak motywu zmartwychwstania".


Już nie śmiałem cytować kolejny raz na tych łamach mojego ulubionego fragmentu z Głowackiego kiedy z Sartra na nasze przekłada pojęcie egzystencjalizmu, już myślałem, że zamknę notes kiedy otworzył się na cytacie ze "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego: "Czy pan wie co to znaczy nie mieć dokąd pójść?".

7 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

nie mieć dokąd..? najważniejsze to mieć z kim

9:36 AM  
Blogger Jarosław Kuźniar said...

Wow...

10:27 AM  
Anonymous Anonimowy said...

ciekawa reakcja. bo z tego co wiem - masz z kim...

2:06 PM  
Anonymous Anonimowy said...

a Szymborska???
....
Droga za droga,
ale bez odwrotu.
Dostepne tylko to,
co masz przed soba,
a tam, jak na pocieche,
zakret za zakretem,
zdumienie za zdumieniem,
za widokiem widok.
Mozesz wybierac
gdzie byc albo nie byc,
przeskoczyc, zboczyc
byle nie przeoczyc.
.....
na pocieszenie...
bo w zyciu wszystko jest mozliwe, trzeba tylko bardzo (bardziej) chciec...
Radosci zycia zycze!

9:38 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Dziękuję za życzenia i oczywiście życzę tego samego co Pan tutaj napisał:)

9:41 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Wesolych swiat...:)

4:56 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Kiedyś zaczytywałam się co tydzień w "Telewizyjnej" w Talkach. I znalazłam ich bloga w internecie www.talki.blox.pl. Można się czasem uśmiechnąć i odprężyć.Pozdrawiam.

9:10 PM  

Prześlij komentarz

<< Home