28 marca 2007



Można spełniać marzenie Giertycha i krzyczeć na ulicy przeciwko aborcji.
Tylko czy zasłużył żeby mu robić dobrze?
Można na jego wezwanie uwsteczniać myśli i życie.
Ale po co się krzywdzić?
Można też bez niczyjej namowy zerknąć przed siebie.
Wiosna przyszła...

6 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

I racja. Ogromna. Dobrze, że już ją czuć... Oby szybko nie minęła.
- Czytacz

10:53 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Wiosna przyszła!!!!! :D
Aż chce się żyć,jak widzi się słońce za oknem.
Radości każdego dnia życzę Panie Jarku!!! :)
pozdrawiam serdecznie

11:59 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Oj.. piękna wiosna przyszła:) W sobotę widziałam pierwszego bociana!! :] Wystarcz się wyrwać na parę godzin z miasta i od razu człowiek inaczej patrzy na rzeczywistość. Jak dobrze, że nawet po najdłuższej i najcięższej zimie zawsze przychodzi wiosna...
Pozdrawiam
Katarzyna

5:30 PM  
Anonymous Anonimowy said...

... tak myślę, że naszym narodowym hasłem powinno być wezwanie "Giertych musi odejść"... dobrze jeśli wraz z nim odeszłoby jeszcze kilku gości... przejaśniłoby się ciut...
Na szczęście zawitała WIOSNA! dzięki niej chce się wstawać i mieć nadzieję... trzeba odkurzyć marzenia i iść przed siebie... żeby życie miało sens...
pozdrawiam!

9:01 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Widziałam na ulicy chłopaka w krótkich gatkach...Wiosna...;)

Pozdrawiam,
Nina

11:36 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Wiosennie wkraczam do Klubu Miłośników Autora i nieśmiało spróbuję wcielić się w rolę komentatora:)

Pozdrawiam,
Poppy

10:46 AM  

Prześlij komentarz

<< Home