15 maja 2007

Alfa i omega to On

Oburzające są te ciągłe ataki na premiera. Że kpi sobie z prawa, że się sędziom podporządkować nie daje, że wymazuje jeden autorytet za drugim, że w jednej chwili z bohatera robi zdrajcę. Z trudem, niestety, przebijają się głosy rozsądku, że szef rządu powinien być noszony na rękach za to, że się kulom Trybunału nie kłania. Że jako pierwszy (choć nie jedyny) potrafi zakrzyknąć: nie będzie Stępień pluł mi w twarz!

Wyznawcy anty-lustracyjnego frontu, zachęceni śmiałym orzeczeniem TK, znów wysoko podnieśli głowy. Dostali prezent od losu – mają podstawę by kpić z reformatorów. Biskup Pieronek nagle ogłasza, że przestrzeganie złego prawa jest złem samym w sobie. Profesor Zoll zarzuca szefom IV RP, że nie dorośli do pełnionych przez siebie funkcji w państwie.

O tym kto osiągnął pełnoletność zadecyduje premier, podobnie jak o tym czy Trybunał wydał dobry wyrok, czy gorszego wydać nie mógł. To premier puści w ruch maszyny drukarskie, lub je powstrzyma. To on niezwłocznie (a jakże) otworzy archiwa IPN i to on ustali, co to znaczy na oścież.

Oponenci zamiast kręcić nosem powinni bić brawo premierowi. Nie ma w Polsce drugiego takiego człowieka (celowe zaokrąglenie), który wywołuje tyle emocji. Tylko on jest gwarantem, że nie ma rzeczy niemożliwych, że ściana, do której dochodzimy może się przesuwać, przesuwać, przesuwać…

Przepraszam Czytelników, to państwo wezwali tych panów z białym fartuchem w rękach, którzy stoją za moimi drzwiami?

18 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Ja przyznaję się otwarcie, że nienawidzę polityki - nie dlatego, że jestem ograniczona do własnego podwórka i nie zwracam uwagi na to co się dzieje wokół mnie. Ale dlatego, że każdego dnia dzieje się coś tak absurdalnego, co każe mi się wstydzić za własny naród i za to, że świat się patrzy i ma nas za nic ... I najgorsze, że zaczynam się przychylać do tego zdania ... Ale co tam - maszyny drukarskie podobno ruszyły ! Alelluja !

5:35 PM  
Blogger dratewka said...

Scena rozmowy niejakiego pana Mularczyka z panem Stępniem uradowała mnie niezmiernie, jak widziałam jaki malutki robi się pan M. bo uświadomił sobie co się stało w tym momencie. Dla mnie żenujące jest to, że Alfa i Omega (za Panem zacytuje Panie Jarku) zna prawo doskonale, bynajmniej po tytułach powinno tak być,a tu taki klops:-) hihih....uśmiałam się, bo pan Stępień pokazał, że nie takie "hola hola" panowie bliźniacy. Zawsze chciałam studiować psychologię i gdybym miała wiedzę w tym zakresie ogromną to pewnie wiele można by się dowiedzieć o naszych rządzących. Pan Stępień przywołał - na chwilę - do porządku tych rozjuszonych rządzących jak ja dziś na maturze trójkę maturzystów gdy ich oblałam :-) A co do panów z białym fartuchem - ja uwielbiam kabaret, teraz mam go w cenie abonamentu:-)) A Pan nie, Panie Jarku? Pozdrawiam majowo! :-)

7:09 PM  
Anonymous Anonimowy said...

hmmm.... jakiś czas temu przyszła mi do głowy myśl czy aby nie za dużo naokoło złośliwych komentarzy, żartów dotyczących naszych "szanownych rządzących", ale po ostatnich wydarzeniach utwierdziłam się w przekonaniu, że nie pozostaje nam nic innego jak, albo się wkurzać na to co się dzieje, albo się z tego śmiać i niewątpliwie zdrowsze jest to drugie rozwiązanie. Jednak mimo wszystko naprawdę nie obraziłabym się gdyby któregoś pięknego dnia w "abonamentowym kabarecie"(bardzo trafne określenie:o))nie musiało pojawiać się aż tak wiele politycznych anegdot (z życia wziętych)No co...?! Pomarzyć można ;o)
Pozdrawiam
Ania

9:10 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Taa, myślę, że panom Miecugowowi i Sianeckiemu przybywa konkurencja w pana osobie. Nieźle, panie Kuźniar. Jestem tak zdegustowana i zażenowana, że nawet pisac mi się o tym nie chce.Świat chyba zwariował, jednak.Serdeczne pozdrowienia, do soboty...

9:17 AM  
Blogger Jarosław Kuźniar said...

Droga Soniu, proszę nie obrażać Szklanych Redaktorów. Mnie też się już pisać i mówić nie chce, problem w tym, że się przyzwyczaiłem. Kłaniam się. Autor

9:48 AM  
Blogger dratewka said...

Bo chyba najlepiej się przyzwyczaić:-) Rzeczywistość oswojona łatwiejsza do zniesienia, prawda?
A ja uwielbiam SZKIEŁKo bo to moje uzależnienie i przychodzę do pracy niewyspana, z korzyścią dla moich uczniów na pierwszej lekcji;-) A w weekendy zaś Poranek ... przesympatyczny w Pana wykonaniu, powiedzmy sobie szczerze:-) Talent i skromność w jednym:-) Gdzie się tacy uchowali?:-) Pozdrawiam majowo:-)

6:54 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Cieszę się, że są jeszcze ludzie którzy nie mają żadnych wątpliwości kiedy stają przed wyborem pomiędzy własną wiedzą i autorytetem a dozgonną wdzięcznością. Szkoda tylko, że w mediach zajęto się żałosnym bełkotem posła Mularczyka, gdzieś w tle pozostawiając tego potworka prawnego, przez niektórych „ustawą” zwanego...

Autorze Drogi, zanim otworzysz panom w bieli z fartuchem w rękach sprawdź czy nie mają ze sobą-takiej ogromnej, czerwonej pieczęci z napisem [CENZURA] albo kłódki na klawiaturę..- jakby mieli- nie otwierać!

Pozdrawiam
Katarzyna

8:43 PM  
Anonymous Anonimowy said...

A ja dalej z uporem maniaka będę powtarzać, że nienawidzę polityki - tylko najgorsze, że ona nie daje nam o sobie zapomnieć - wszędzie się wciśnie i dominuje nad każdym innym wydarzeniem. Można by na przykład porozmawiać o planach urlopowych w tym roku, ale lepiej nie zaczynać, bo jak minister edukacji usłyszy to jeszcze zlikwiduje wakacje i lato ... A słyszałam, że lato ma być piękne w tym roku :)

9:14 PM  
Anonymous Anonimowy said...

"Najbardziej rozpowszechnione
we wszechświecie są tlen i głupota" - Frank Zappa
Hmm ciekawe dlaczego przypomniała mi się ta myśl oglądając, niektóre ostatnie wydarzenia z polityki (zdecydowanie przez małe "p")..... Zaiste interesujące...! ;o)

Pozdrawiam
Ania

10:01 PM  
Anonymous Anonimowy said...

"Jaki rząd jest najlepszy, miły panie kumie?
Gdzie każdy najmniej rządzon, sam rządzić się umie..."

Polecam wszystkim kierować się tą dewizą Brodzińskiego - to chyba najlepsze wyjście dla nas wszystkich ;)

Pati

11:16 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Lechia Poznań :P Kozacko
ps. naprawdę nie interesujesz się piłką nożną?? :(

4:04 PM  
Anonymous Anonimowy said...

do wszystkich załamanych polskimi rządami - premier dał nam prawo do marzeń. przyznacie - teraz nie mamy na co narzekać. co prawda słowa skierowane były do wicepremiera giertycha a i kontekst trochę nie taki. no ale słowa premiera są święte a powiedział przecież - każdy może pomarzyć.
pozdrawiam,
m

12:17 AM  
Anonymous Anonimowy said...

a we wtorek będę strajkować ze świadomością, że pomarzyć mogę, ale wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna marzeń :-)

5:38 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Prawie jak "Bruce Wszechmogący"... Tylko z mniejszym poczuciem humoru. Dużo mniejszym... ;)

10:38 AM  
Anonymous Anonimowy said...

To jest niewiarygodne! Biada wszystkim uczynnym kolegom, którzy pamiętają zasady kindersztuby i pomagają dziewczętom nosić teczki, czy torebki!!! W IV RP mogą zostać oskarżeni o promowanie homoseksualizmu. A cóż dopiero dzieci, które teraz wychowują się na Teletubisiach - strach pomyśleć, co z nich wyrośnie. Będzie to stracone pokolenie, o którym nie śniło się ani poetom, ani filozofom.

Cenzura wchodzi nie tylko na drogi, gdzie Państwo reguluje długość spódniczek, ale także rości sobie prawo do kształtowania dziecięcej wyobraźni. Ciekawe, że za czasów "Dwóch takich..." nikt nie pomyślał o problemie...kazirodztwa?

Widzę, że Autor długo się nie odzywa. Mam nadzieję, że żadne siły ABC (Agencja Bezwzględnej Cenzury) nie zapukały z kitlem do drzwi.

A.

8:40 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Oj, tak...w szkole blady strach:-( nic nie można powiedzieć, bo co będzie jak ktoś usłyszy, źle zrozumie i za propagandę wyrzuci z pracy?:P
Myślę, że naszemu Szanownemu Autorowi ręce opadły i pisać nie chce o tych naszych polskich absurdach, z Teletubisiami w tle:-)

8:59 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Ostatnio rozbawiła mnie wypowiedz pani posłanki pis (na antenie tvn24), która na zarzuty ze strony jakiegoś lekarza (miał pretensje, że z przedstawicielami strajkujących nie spotkał się nasz ukochany, cudowny, wspaniały jedyny premier Jarosław)- odpowiedziała „to tak jakby chciał się pan spotkać z papieżem”
Doktor zbaraniał –pan Rymanowski także, pani posłanka się zawstydziła- sytuacja żenująca.
Szkoda ze temat nie został dalej „pociągnięty”- Jestem ciekawa co tak naprawdę dzieje się w „środku” pisu.

10:26 AM  
Anonymous Anonimowy said...

no faktycznie nie powinno się obrażać wysoko postawionych funkcjonariuszy państwowych.

10:06 PM  

Prześlij komentarz

<< Home