11 czerwca 2007

Pieprzenie równe i równiejsze

Mignęło mi przed nosem dwóch młodych polityków LPR. Nie wyglądają na swoje lata (29 i 25). Na oko są już po mutacji, choć głowy nie dam. Oburzali się na Marka Starybrata za wiadomą prośbę: „Roman, przestań pieprzyć“. Syknąłem rano przy głośniku. Odważnie, pomyślałem, żeby ci tylko chłopie głowy nie urwali.

Znam Marka bardzo dobrze, ale nie dlatego chcę go bronić.
Zawsze wyznawaliśmy zasadę, że słuchacza/widza nie można oszukiwać. Kiedy otwierają ci mikrofon, kiedy mówią „jesteś“ bądź sobą. Każdy fałsz zostanie wyłapany przez odbiorcę zanim postawisz kropkę. Marek mógł zamienić „pieprzenie“ na brednie, mijanie się z prawdą, lekceważenie inteligencji słuchaczy ale – zgadzam się i oburzam – Starybrat poszedł na skróty.

Wspomniani żołnierze Giertycha chcą kary dla Marka, kary dla radia, a przy okazji wysyłają sygnał: ważcie słowa żurnaliści, bo majestat władzy nietknięty ma być i basta. Nie rozumiem dlaczego w dobie „powstawania Polski z kolan“ przed światem żąda się w kraju od dziennikarzy by klęczeli. Oczywiście Marek mógł powiedzieć: drogi ministrze pięknie dziękuję za wizytę w studiu, zapraszamy w każdej wolnej chwili, ale Radio ZET nadaje z Warszawy, nie z Torunia.

Ciekawe czy w LPR równie żarliwie oburzali się na „złogi gierkowsko-gomułkowskie” i inną lotną myśl wiceprezesa Polskiego Radia Targalskiego, że „jak się puści w obozie koncentracyjnym miły głos, to też ludzie się z nim zżyją". Targalski właśnie wraca do pracy „zrehabilitowany” przez Radę Nadzorczą państwowej firmy, która nie uwierzyła poniżonym pracownikom. Szefowa RN PR (namaszczona przez PiS) uznała, że „Targalski ma taki styl”.

Wolę styl Marka. Wypowiedział to, co większość ma końcu języka. Ja też.

12 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Bez fałszu. Kropka.
Aga

7:39 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Witam Panie Jarku po długiej nieobecności.

Szczerze mówiąc jak usłyszałam te słowa,wypowiadane przez Marka Starybrata, byłam troche zaskoczona.Nie pasowały mi do niego.
Ale jak najbardziej go rozumiem.
Czasem już po prostu nie da się tego wszystkiego słuchać, co niektórzy politycy wygadują.To,że oni są zakłamani i obłudni, nie zobowiązuje nas w żaden sposób do tego, żebyśmy my byli tacy jak oni,żebyśmy się szeroko uśmiechali, pozdrawiali i mówili jak to jest cudownie, kiedy wcale tak nie jest.
Za to jak kłamią, obiecują "gruszki na wierzbie" i śmieją się przy tym wszystkim nam prosto w twarz, za to wszystko słowa same się cisną na usta...Cierpliwość też kiedyś się kończy...

Pozdrawiam serdecznie :oD

P.S. Czekam na kolejne zdjęcia w Zapiskach... ;o)

7:48 PM  
Blogger Unknown said...

Chciałoby się powiedzieć, że nie wypada tak mówić i bla bla bla ale przecież jak zawsze przykład idzie z góry. Wszak to jedna z "najwyżej" postawionych osób w naszej krainie użyła sławnego określenia "sp.... dziadu" i nie tylko tego zresztą.Były też i małpy w czerwonym i wiele innych wielu różnych autorów.Nie zawsze te wypowiadane "złote myśli" miały uzasadnienie.... W przypadku zaś Pana Starybrata była trafiona w 10! Odwaga - powiedzieć głośno to co cicho powtarza tak wielu.

Pozdrawiam z Centralnej Polski
Ania

9:16 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Za Starybratem stoję murem!

11:16 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Marek Starybrat powinien teraz zgarnąć wszystkie medialne nagrody :)

9:33 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Poniżej link do piosenki w temacie.
Polecam - wpada w ucho.

http://www.youtube.com/watch?v=NpogkiB8CAg

Marta

10:49 AM  
Blogger Marta said...

"ale Radio ZET nadaje z Warszawy, nie z Torunia."
to chyba w zupełności wystarczy ;-)

12:09 PM  
Blogger dratewka said...

Ja też wolę styl pana Marka :-) trzeba nazywać pewne rzeczy po imieniu ;-)

2:52 PM  
Anonymous Anonimowy said...

a ja jednakowoż wolałabym żeby tylko pomyslał to co powiedział, bo jakkolwiek by nie był wzburzony - w co nie wierzę - to zniżając się do poziomu "spieprzaj dziadu" stracił klasę.

6:39 PM  
Anonymous Anonimowy said...

aczkolwiek plejada, nie stracił klasy tylko ją zyskał

6:24 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Poszedł na łatwiznę, najprościej użyć takich słów - przestań pieprzyć. Lepiej gdyby to był żart inteligentny, dopiekający, ale inteligenty, trochę zawoalowany. Z drugiej strony rozumiem, gdyby to był żart inteligenty, zawoalowany nie byłby zrozumiany przez ministra edukacji. Tak więc, jestem z Markiem Starybratem :)No cóż, miał rację :)

9:14 PM  
Blogger Ewa said...

Pan Starybrat rzeczywiście powiedział głośno to, co się nasuwa na myśl, słuchając ostatnich pomysłów pana Giertycha. ale...czy rzeczywiście jest to kwestia odwagi? Moim zdaniem po prostu mu się "wymsknęło". moja rekcja: uuuups. Jestem przekonana,że dzięki mądremu kierownictwu Radia, a przede wszystkim inteligencji i dużym dystansie, na przeprosinach się skończy. I tak być powinno. Nie róbmy niepotrzebnego hałasu, od tego są Wszechpolacy :)
pozdrawiam. Ewa.

9:30 PM  

Prześlij komentarz

<< Home