03 lipca 2007

Lightowy premier

Boli mnie szyja. Od soboty kręcę nerwowo głową. Ponoć gdzieś krąży szatan z kolegami. Przestrzegł przed tym premier. I choć współcześnie o średniowieczu powinniśmy jedynie czytać w historycznych księgach, władza robi wszystko, żeby ciemność królowała w jej najnowszych wystąpieniach.

Kaczyński mówi tak: „To nie pracownicy służby zdrowia są zagrożeniem dla przyszłości Polski. Inni szatani są czynni, żeby zaszkodzić naszemu krajowi". Nie wiem o co chodzi. Lepper wyjaśniał w Poranku TVN24, że to „lapsus”, że ci inni szatani to Hanna Gronkiewicz-Waltz i Jolanta Kwaśniewska. Uściślenie premiera było bezosobowe, uznał za „oczywistą oczywistość”, że szatańskie „buzie” są widoczne.

Po każdym wystąpieniu szefa rządu mam wrażenie, że granice absurdu, nienawiści, szaleństwa i fobii zostały dalece przekroczone. Dopiero kiedy Jarosław Kaczyński melduje się z nowym przemówieniem, wiem, że dotąd obowiązywała wersja light.

Co będzie po szatanie? Wiemy od Dantego, że piekło ma wiele poziomów, pytanie, na którym urzęduje szatan Kaczyńskiego. W nauce Kościoła Katolickiego szatan to przeciwnik Boga. Dotąd brakowało mi dowodów, że premier mierzy aż tak wysoko.

14 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Strach się bać!
Pozdrawiam serdecznie

6:19 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Było już porównanie do Papieża, teraz do Boga ... Ja tam się nie dziwię - jakoś niestety pasuje mi to do całokształtu wcześniejszych wypowiedzi szefa rządu ...

6:41 PM  
Blogger Unknown said...

sprawa z szatanami tłumaczy trochę powściągliwość władz w rozwiązaniu problemu służby zdrowia (a swoją droga ten strajk już naprawdę zaszedł już bardzo daleko). Nasi włodarze po prostu przestają sie zajmować sprawami ziemskimi. Teraz kierunek Niebo lub Piekło - ciekawe gdzie im bliżej...
A może by tak w kosmos;o)

Pozdrawiam wakacyjnie z Centralnej Polski
Ania

7:27 PM  
Blogger X said...

Śmieszy mnie ten parafialny język naszych wodzów. Choć właściwie powinien dziwić. Trochę się zapędzili. Najwyraźniej sądzą, że naród nie boi się wystarczająco, a „szatan” wszystkich przekona... Paranoja!

A tłumaczenie pana Leppera to celowe lekceważenie poglądów przeciwnika. Za to z wielkim namaszczeniem (tzn. oburzeniem :) ) potrafi opiniować byle drobiazg. Ciekawe co sądzi o kosmicznych pomysłach swojego wielkiego kolegi…

Co do pielęgniarek: cóż , sytuacja powoli staje się nudna. Wszyscy są tym zmęczeni, i one i my. Tylko rząd nadal zaciekły w swoim stoickim spokoju…
Prof. Religa coś tam wymyśli (jako Dobry Wujek Wszystkich Pielęgniarek) – to szansa nie tyle dla polskich zdesperowanych kobiet (czytaj: przestępców), co dla premiera. Odejdą z niedosytem i wielkim zmęczeniem. A za jakiś czas okaże się, że cała akcja nie miała większego sensu, bo sytuacja ich prawie wcale się nie zmieniła.

Przykre, ale prawdziwe.

9:09 PM  
Blogger Marta said...

mnie również boli głowa, ale od tego przyprawiania gęby. i jak się cieszę, że już jestem na studiach. i że w liceum musiałam/mogłam czytać spokojnie.
a co do tych biblijno - historycznych porównań... może to po prostu ma łatwiej trafiać do większości? a może premier ma manię?

10:53 PM  
Blogger dratewka said...

Szatan...no przy tylu wyborcach - fanach ojca Rydzyka to bardzo trafne porównanie, pokazujące po której stronie jest Zło. Ale wszystkie bajki mówią, że Dobro ze Złem zawsze wygrywa, więc nic tylko spokojnie czekać :-)

11:11 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Niestety, myślę, że to się już kwalifikuje do lekarza specjalności Psychiatra...
Pozdrawiam deszczowo z południa

9:39 AM  
Anonymous Anonimowy said...

No cóż, wracamy przecież do średniowiecza. Mamy polowanie na czarownice (czytaj: agentów), mamy działalność szatana. Tylko patrzeć a na Placu Zamkowym postawią stos...
Lepus

6:05 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Witam, Panie Jarku mam jedno pytanie nie związane z Pańskim blogiem. Co dzieje się z Panią Martą Kuligowską? Dawno jej nie było w TV.

1:21 AM  
Anonymous Anonimowy said...

w odniesieniu do powyższego pozwolę sobie zauważyć że ostatnio jak było ją widać to była w ciąży więc może w końcu musiała odpocząć :)

A teraz czekam na kolejny wpis Jarka, po tym co się dziś działo. Zastanawiam się czy się śmiać czy płakać, pewnie sie dowiem od premiera za jakiś czas.

11:22 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Gratuluję stalowych nerwów podczas porannej rozmowy z posłem Girzyńskim, bo mnie aż nosiło w fotelu, słysząc jego odpowiedzi na Pańskie pytania, które właściwie nie były odpowiedziami na pytania... Dopiero 3 filiżanki melisy przyniosły mi ukojenie.
Pozdrawiam.

11:59 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Jarku,
gratuluję rozmowy z w/w posłem :-)))
Uśmiałem się z jego odpowiedzi. Zresztą, uśmiech nie schodzi mi z twarzy od tamtego poranka ;-))). Dba o to cała koalicja, której - ofkors - nie ma. Tak, że można śmiało ją określać mianem koalicji zombie (którą to nazwę uwiarygadnia przejęta twarz wicepremiera giertycha). A wiadomo, że do niebiańskich stworów owe nie należą, te zombie ;-).
Pozdrawiam i zapewniam, że nie ma takich działań, których by nie podjęto w imię obrony dobrego imienia taty rydzyka ;-).

8:09 PM  
Blogger Jarosław Kuźniar said...

Dziękuje Piotrze. Miło Cię czytać. Poseł G. powinien wystąpić w reklamie red bulla - wyjątkowo pobudza... bynamniej nie zmysły... Klaniam sie.jk

9:53 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Ale nie dodaje skrzyyydeł ;-))))
Odpada. Poza tym fizjognomia, jak by to ujął wieszcz, Hrabia Fredro, lub nawet Sienkiewicz, cokolwiek pospolita i niewyrózniająca się niczem specjalnem ;-))
Pozdrowienia,
p

9:32 PM  

Prześlij komentarz

<< Home