14 listopada 2007

Pieprzony Żoliborz

Wielki trawnik. Pośrodku zasrywana przez psy piaskownica. Na drugim planie szary trzepak zespawany ze stalowych podpórek do wielkiej płyty, z której budowano osiedle. Po prawej stronie krzywy metalowy stoliczek na dywany. W tyle pobielony wapnem murowany śmietnik, z otworami jak na lufę pistoletu. Żaden pieprzony Żoliborz.

W trzecim rzędzie ulica, sklep z alkoholami i kiosk z tytoniem. Mało zachwycający widok miałem z rodzinnego okna. Ale właśnie tak wyglądało moje podwórko. Osiedle, które w nazwie ma ćwierć wieku PRL. Do dziś. Takie miejsce jest skuteczniejsze niż piec do hartowania stali.

Podoba mi się dyskusja o podwórkach, na których wyrastaliśmy. Podobnie jak prezes Jarosław uważam, że to wiele, jeśli nie wszystko, mówi o człowieku. Dla mnie chłopcy z „lepszych podwórek“, żeby nie powiedzieć „lepszego dworu“, nie znają życia. Ich nos nie skaził się wychynięciem poza spódnicę mamy.

Ktoś, kto wzrastał pod kloszem powinien unikać otwartych przestrzeni. Społecznych szczególnie. Z uwagi na dobro społeczności. Teraz już jednak za późno na lament. Zostaje wierzyć, że Jarosław Kaczyński jest jak wino – im starszy, tym bardziej strawny.

Ten tekst to wyraz moich osobistych poglądów, nie należy go identyfikować z linią programową redakcji TVN 24.

48 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Pozdrawiam, Panie Jarku, najserdeczniej jak sie da:) Kiedys napisalam do Pana na widzow@... i bylam milo zaskoczona odpowiedzia - heh, moze jednak nawet na podworku cwiartkowo-rezymowym mozna wyrosnac na gentlemana?;)
A serio - dyskusje o podworkach uwazam za glupia po prostu. Mozna wyrosnac na pacana na podworku i na czlowieka empatii i wspolpracy w samotnosci palacu/izolatki w szpitalu etc. Tylko chciec trzeba...

"jeno oni nie chcą chcieć"

6:12 AM  
Anonymous Anonimowy said...

na poprawę huSamochwała w kacie stała
>I tak rok podsumowała
>Zdolny jestem niesłychanie,
>Mam na świecie poważanie,
>W kraju - Same osiągnięcia:
>Dłuższe życie (od poczęcia).
>Koalicja - wzór współpracy,
>Z Sejmu - dumni są Rodacy,
>Rząd najlepszy od półwiecza,
>Skupił się na wielkich rzeczach.
>Kompetentni ministrowie,
>Każdy poseł - ideowiec,
>Z zasadami jak husaria;
>Bóg, Ojczyzna, Honor(aria).
>Dla Narodu - becikowe,
>Nowy peron we Włoszczowej,
>Lepiej żyje się rodzinom
>(jednej matce i dwóm synom)
>Okno na świat - otworzone,
>Turystyka - w jedna stronę,
>Lepsza praca, wyższa płaca
>(zwłaszcza, jeśli ktoś nie wraca).
>Gospodarka rozpędzona,
>Są mieszkania (trzy z miliona),
>Jest kilometr autostrady,
>Ład moralny i zasady.
>Politycznej wzrost kultury,
>(Nurt plebejski, przykład z góry),
>Nie ma WSI (choć jeszcze trochę,
>A zrobimy wszędzie wiochę).
>Cały naród żyje w zgodzie,
>IPN - i po narodzie.
>CBA - udane akcje,
>Super MEN - co rusz atrakcje.
>W szkołach nie ma już Darwina,
>Będzie dryl i dyscyplina,
>Nie podskoczy żaden gieroj!
>Tolerancji nie ma! Zero!
>Żadnych gejów, Ferdydurek,
>Jest amnestia i mundurek!
>Wolność słowa i pluralizm
>(bo rządzących można chwalić)
>Jest religia na maturze,
>Wierny lud na Jasnej Górze.
>Nie rozumie tylko Unia:
>Rząd z Warszawy czy z Torunia?
>Krótko mówiąc rok udany!
>Tylko naród... do wymiany.
>--
>Pozdrowienia,
KUBA

SAMOCHWAŁA:

7:05 AM  
Anonymous Anonimowy said...

jedna niezbyt przemyślana, jak zwykle, wypowiedź pana Kaczyńskiego J., a my już popadamy w jakąś podwórkomanię...

8:09 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Wychowałam sie na podwórku, gdzie był trzepak, piaskownica, drzewa wiśniowe, jakaś karuzela, piłam wodę z saturatora, łaziłam po drzewach, z kolegami z podwórka bawiłam sie w podchody i właśnie do mnie dotarło, że ja jestem ta gorsza; cóż, może i jestem, ale na pewno szczęsliwsza, bo nic mnie nie ominęło, bo miałam wspaniałe dzieciństwo i nie byłam trzymana "pod kloszem"; wiec może krzyknijmy: podwórkowcy wszystkich krajów łączcie się? Panie Jarku! serdecznie pozdrawiam z podwórka na Pradze!!!!

10:39 AM  
Anonymous Anonimowy said...

KUBA....
niedobrze mi się zrobiło... jak żyw stanął mi przed oczami Jarosław... i jego pani "pielęgniarka blond sprzątaczka", która posłowi Zalewskiemu do pięt nie dorasta, ale wyrzucać go z partii będzie...
Nowy target pis ma... inteligencję będzie do siebie przekonywać... NA TRZEPAK!!!


Pozdrawiam raz kolejny

mamaMagda

11:08 AM  
Blogger ZZ said...

Panie Jarku!
wyszedł z Pana nostalgiczny blokers!

11:22 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Powiedziałbym nawet - kryptoblokers! ;-)
MamoMagdo! nie, żeby mnie to bardzo obchodziło, ale jak dla mnie, to niech oni się tam nawzajem wszyscy powyrzucają. Spokój będzie przynajmniej ;-)
pozdrawiam Autora!

12:56 PM  
Blogger Agata said...

Prawie każdy z nas wychowywał się na podwórku. Biegał, brudził się, nabijał siniaki, chodził z poobdzieranymi kolanami i robił różne dziwne rzeczy, które mają sens tylko dla dzieci. Nie ważne już czy to podwórko wrocławskie, krakowskie, warszawskie czy jakiekolwiek inne. Zamiast zasypywać Kaczyńskiego krytyką, zamiast wytykać mu, że nas obraził, powinniśmy mu współczuć! Współczuć, że nie bawił się w berka, nie łaził po drzewach (ahhh jakie pyszne były te czereśnie), nie zjeżdżał rowerem i sankami z górki i nie robił miliona innych fantastycznych rzeczy; że nie ma wspomnień z dzieciństwa, które wywołują śmiech, że nigdy nie spotka się z kumplem i nie powie: "a pamiętasz jak razem wtedy na podwórku...", że nigdy nie naraził się na gniew sąsiada, bo przez przypadek wybił mu okno w garażu (z życia wzięte ;) ). A może w jego wypowiedzi był jakiś smutek? Nie próba postawienia się wyżej od Tuska, ale zazdrość? O to, że nie ma kolegów z podwórka i nie ma wspólnych wspomnień. Żal, że nie wykorzystał swojego dzieciństwa, tak jak powinien był to zrobić, a teraz jest już za późno? Wiadomo, że tak nie jest. Ale mimo wszystko, mimo tonu jego wypowiedzi i mniemania jakie ma o samym sobie, ulitujmy się nad nim. Współczujmy mu, bo nie wie co stracił.

2:06 PM  
Anonymous Anonimowy said...

"Jarosław Kaczyński jest jak wino – im starszy, tym bardziej strawny"-szkoda tylko, ze nie wytrawny, jak na meza stanu przystalo...
Kubo, laudacja na temat JK (coz za szokujaca zbieznosc incijalow-Drogi Autorze ;-)) pierwsza klasa!!
Pozdrawiam serdecznie z krakowskiej "wielkiej plyty".
A. :D

2:16 PM  
Anonymous Anonimowy said...

W domach z betonu jest dużo wolnej miłości.. :)
A jeśli miłość, to także wrażliwość i pewne obrazy, miejsca, ludzie, sytuacje których nie da się wymazać z pamięci, podobnie jak nabitych guzów i pierwszego pocałunku pod trzepakiem :)
Nie zamieniłabym mojego podwórka na żadne inne.

Panie Jarku,będzie jakaś podwórkowa ilustracja :)?

I jeszcze coś z Szekspira,nie potrafię sobie tego odmówić w kontekście Kaczyńskiego:
The first thing we do, let's kill all the lawyers

Pozdrawiam!

2:37 PM  
Blogger dratewka said...

Zastrzelił mnie Pan tym Słowem "wychynięciem" :-)

4:05 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Panie Jarku postawmy kawę na ławę albo czekolade na stół jak to ja mówię ;] Premier zaczął temat w którym sam się pogrążył i nie trzeba nic dodawać. To wynika tylko i wyłącznie z kompleksów. On nie miał kolegów, on nie grał w piłkę i ( co pewne) nie ciągał dziewczynek za warkocze... szkoda mi tylko jego kota. Praktycznie każdy z nas wychował się na podwórku. Ja swojego akurat nie cierpie. Ludzie nie potrafią o nic dbać,wszędzie szarość bloków, ach nie wspomnę już o kłótliwych sąsiadkach albo drących mordy ludzi którzy myslą że sa sami na świecie. Ale jednak ten sentyment do tego jedynego na świecie miejsca, miejsca gdzie się wychowałam ma jakieś znaczenie. A szkoda bo chętnie zostawiłabym to w cholerę. No cóż "Gdy patrzę w twe oczy zmęczone jak moje, to kocham to miasto zmęczone jak ja"
Pozdrawiam Aga

5:26 PM  
Anonymous Anonimowy said...

hymmm...interesujące...
agnieszka

2:24 PM  
Anonymous Anonimowy said...

PSV,
poniosło mnie z lekka...w obronie inteligencji ;-)

Pozdrawiam

mamaMagda

5:37 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Ja moge tylko wspołczuc Naszemu już na szczęście byłemu premierowi. Nie zamieniłabym swojego podwórka na te ''inne lepsze miejsca''
Pozdrawiam Kania

6:30 PM  
Blogger X said...

Podworko to niezla szkola zycia i ludzi....niewazne jakie i gdzie, wazne, zeby bylo ciekawie....
wiekszosc z nas ma takie fajne wspomnienia.....jestem pewna, ze Jaroslaw Kaczynski rowniez.

natomiast te przepychanki slowne i dokuczanie Tuskowi....to juz nie jest fajne....

p.s. czy to zachowanie nie wydaje sie byc takim
troche "podworkowym"....?

pozdrawiam. Ewa

9:24 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Wpis o tej porze?Panie Jarku, cierpimy na bezsenność??Witam w klubie ja również.

7:10 PM  
Anonymous Anonimowy said...

o podwórkowych animozjach było już tyle, że może zacytuję wdzięczny wierszyk będący poniekąd w temacie, którym uraczył mnie dziś kolega:
Co ja ci braciszku
Na to dziś poradzę
Że w tak głupi sposób
Oddałeś im władzę.

Wiem, że jest ci ciężko
Że serce cię boli
Że nawet o rękę
Nie prosisz już Joli.

Ale jak mówiłem
O sztamie z Lepperem
To mu zrobiliście
Z Kamińskim aferę.

Należało trzymać
Przystawki przy sobie
A byłbyś na pewno
Do dzisiaj przy żłobie.

Z Kwachem i Donaldem
Wdałeś się w debaty
A potem z Bielanem
Szacowałeś straty.

A ja przewidziałem
Grubo przed spotkaniem
Że cię znokautują
Te czerwone dranie.

Ale ty mądrzejszy
Zawsze byłeś Jarku
Chwaląc się, że tylko
Ty masz łeb na karku.

Mama twym geniuszem
Do dziś się zachwyca
Choć miała kolegium
Za kradzież Księżyca.

Teraz mi tu nie rycz
Nie udawaj skruchy
Bo wiesz, że w kaplicy
Ziobro ma podsłuchy.

Jesteś dzisiaj chłopie
W opłakanej formie
Ciemny lud niestety
Uwierzył Platformie.

Wiem, że masz już dosyć
Takiej demokracji
W której nie podziela
Naród twoich racji.

Dlatego też Jarku
Z tak wielką brawurą
Optuję wraz z tobą
Za demokraturą.

Powiem ci braciszku
Dzisiaj prosto w oczy
Nigdy nie myślałem
Że nam ktoś podskoczy.

Mieliśmy armaty,
Czołgi, amunicję
Ziobrę, Kamińskiego
ABW, Policję.

I mimo uporu
I zbrojnych formacji
Pokonał nas Donald
I duch demokracji.

Nie mieści się we łbie
Bracholu kochany
Że zabrał nam łajdak
Marzenia i plany.

Popytaj ty jeszcze
Migiem spin doktorów
Czy nie szło by jakoś
Powtórzyć wyborów.

Dziwie się, że Jarku
Po dwuletniej misji
Na pasku nie miałeś
Wyborczej Komisji?

Przecież można było
Twardo im zaznaczyć
Że w razie potknięcia
Mają zamataczyć.

A dziś, to jedynie
Pocieszmy się w biedzie
I zjedzmy musztardę
Po wstrętnym obiedzie

pozdrawiam znad przygotowywanej właśnie lasagne'i

megs :)

5:49 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Megs, ale fajny wierszol!!

12:26 PM  
Anonymous Anonimowy said...

witam poniedziałkowo!

skoro się tak poetycko zrobiło, to poniżej zacytuję Wam tekst piosenki, której uczyłam sie w zerówce. udało mi się już zapomnieć słowa. w głowie tłukła się tylko fraza o podwórku, na którym fajnie jest, ale w czasach Internetu wszystko można sobie przypomnieć w sekundę ;)

pozdrawiam,
wychowana w łódzkim bronksie m.

"Chociaż mało mamy lat
Tak naprawdę niewiele
Choć lubimy w piłkę grać
I pojeździć rowerem

Choć na wszystko mamy czas
Tyle zabaw nas czeka
Wiemy, że każdy z nas, wyrośnie każdy z nas
Na wielkiego, wielkiego na człowieka

Ref.:
Bo co może, co może mały człowiek
Tak jak ja, albo Ty
Może Pani, a może Pan podpowie
My zgodzimy się z tym

Na podwórku fajnie jest
Można sobie pobiegać
Można w kapsle pograć też
I połazić po drzewach

Można łapać do swych rąk
Kolorowe motyle
Albo się ukryć tak by nikt nie widział nas
I polecieć do słońca choć na chwilę

Ref.:
Bo co może...

Właśnie tyle lat co my
Mają Bolek i Lolek
A więc może ja lub ty
Odegramy ich rolę

Może któryś będzie kimś
Najważniejszym na świecie
Będzie miał tyle sił, dołoży wszystkich sił
Aby były szczęśliwe wszystkie dzieci

Ref.:
Bo co może..."

ostatnią zwrotkę to chyba Jacek i Placek często podśpiewywali w dzieciństwie.nie uwłaczając...;)

12:00 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Hm ubawił mnie dzisiaj rano tekst Jacka Pałasińskiego apropo Twojej orientacji seksualnej. Fajnie że jesteś bi;-)

4:11 PM  
Blogger dratewka said...

bi???? serio??

7:10 PM  
Anonymous Anonimowy said...

przeciez pan Jarek nie jest sam... chyba... a poza tym, na ile ślędzę ten blog od naprawdę dłuższego czasu, to mozna chyba z niektórych dużo starszych postów wywynioskować jaki stosunek (nomen onem ;)) ma on do tzw. mniejszości sexualnych.
megan

8:30 PM  
Blogger Jacek P. said...

Ja bardzo przepraszam. Nazywam się Jacek Pałasiński i żadnych aluzji do rzekomej podwójnej orientacji seksualnej redaktora Kuźniara nie robiłem. Że się Redaktor trochę zakałapućkał i nie bronił swojej czci jak lew, to już nie moja wina. Z prywatnych rozmów z Redaktorem Kuźniarem wiem ponad wszelką wątpliwość, że jego orientacja seksualna jest "większościowa", to jest lubi kobiety, a nawet zaryzykowałbym twierdzenie, że nieco ponad przeciętną. Innymi słowy ulega fascynacjom...
A może to nie on, tylko ja? On młody, od dam musi sie opędzać, a mnie już pozostały wyłącznie fascynacje?
W każrym razie z tych stron pozwalam sobie do Pan i Panów Czytelników (czek) zaapelwoać o nietraktowanie Redaktora Kuźniara jako przedmiotu seksualnego. Poza pięknym ciałem i twarzą ma on jeszcze imponujący mózg!
:-)
Serdeczności dla wielbicieli mojego redakcyjnego Kolegi zasyłam - Jacek Pałasiński.

8:43 PM  
Blogger Aga said...

Cały Pan Jacek :)
Pwiam Aga

9:32 PM  
Blogger ZZ said...

"Poza pięknym ciałem i twarzą ma on jeszcze imponujący mózg!" - Panie Jacku!
a niby co kobiety tak kręci w facetach? INTELIGENCJA!!!
tylko czasem jest to towar deficytowy, niestety...
no ale TVN24 poprawia średnią.
;-)

9:39 PM  
Blogger dratewka said...

Nie, no...Ja nie słyszałam tej rozmowy między panami, ale coś mi nie pasowało z tym "bi". Pan Jarek nie dość, że inteligentny to i skromny jest. :-) Pozdrawiam Pana Jacka również:-) Muszę przyznać, że ekipa TVN24 to ludzie urodziwi, sympatyczni i zdolni :-) Miło więc ogląda się tą stację...ale dość "słodzenia" ;-). Dobrej nocy!:-)

10:19 PM  
Anonymous Anonimowy said...

no dokładnie! najbardziej sexowna część ciała u obydwu płci to mózg!
megs

10:23 PM  
Blogger Agata said...

Zgadzam się z megs, że najseksowniejsza częścią ciała jest mózg! :)

7:41 AM  
Anonymous Anonimowy said...

wracając jeszcze do tych fascynacji... to ciekawe czy dotyczą one pani Gardias czy pani Cegielskiej...

8:16 AM  
Anonymous Anonimowy said...

kociamber, jednej i drugiej i każdej :-) nawet czasami Pana Tomasza ;-))))


Pozdrawiam
mamaMagda

8:47 AM  
Anonymous Anonimowy said...

:) zgadza się:) podwórko to preludium do reszty życia...ale jak wszędzie i jak zawsze moim zdaniem liczy się towarzystwo a nie miejsce:) w końcu tak jak rodzica tak i podwórka sobie nie wybieramy...:)pozdrawiam.

10:52 AM  
Anonymous Anonimowy said...

U la la la, ale nam sie dyskusja wywiazala ;D ....
"Redaktor Kuźniar jako przedmiot seksualny..." :-)
Panie Jacku, my przeciez Redaktora Kuźniara za tak zwany calkosztalt cenimy. I za "mozg imponujacy", i za fantazje ulanska, i za ten blysk w oku (przez jednych zwany "cieplym swiatelkiem" ;-), przez innych...sam Pan wie czym),i za pogode ducha, i za zarcik uszczypliwy...A,ze na pana Jarka popatrzec milo, to jako kobieta, zdecydowanie potwierdzam :-).
Serdecznie pozdrawiam
A. :D
P.S.Drogi Autorze, Pan wybaczy,ze tak o Panu, bez Pana

11:00 AM  
Anonymous Anonimowy said...

no i wszystko jasne-pan Jacek P. pozazdrościł redakcyjnemu koledze tego i owego, stąd przytyk na wizji oraz lawina podejrzeń, a wszystko zgodne z linią programową tvn (Pan Raczek i słynny polski coming out ;)).
Panie Jarku! jeśli Pan więcej czasu poświęci koledze - na mecz pójdziecie, przy piwie pogadacie, to nie będzie tak rozpaczliwie zabiegał o Pańską przyjaźń...
ahhh jak sie podwórkowo zrobiło...te problemy, nieporozumienia ;)

POZDRAWIAM OBU PANóW BARDZO BARDZO,
nie uwłaczając,
m.

1:27 PM  
Blogger Jarosław Kuźniar said...

Podwórko? Wyjątkowo delikatnie Pani to ujęła. Jedyny pozytyw z naszej rozmowy z Jackiem to przestroga. Współcześnie jedno zdanie w telewizji może wszystko zbudować i wszystko zburzyć w jednej chwili. Niezależnie od tego, czy jest prawdziwe, czy nie. Wyciąganie z Jacka żarciku wniosków co do mojej seksualności jest durnotą. Podobnie jak skrajnym wariactwem jest robienie z homofoba homoseksualisty. Po raz pierwszy żałuję, że zabrałem głos w tym miejscu. Od ponad dwóch lat szanowałem wszystkie Państwa uwagi ale widzę, że stoimy nad przepaścią. Jeszcze jeden fałszywy ruch i utopimy sie a bagnie. Kłaniam się, Autor.

1:50 PM  
Anonymous Anonimowy said...

no i nam się pan Autor lekko wkurzył, ale nie ma się co dziwić skoro z buciorami pakujemy się w czyjeś prywatne życie; a to wszystko przez to, że już tydzień minął od ostatniego wpisu szanownego Autora i pisać o czym nie mamy...

2:26 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Witam
Panie Jarosławie nie da się ukryć, że onegdaj panował tutaj wyższy poziom.
Pozdrawiam serdecznie.
Edyta

2:27 PM  
Blogger ZZ said...

jestem trochę rozczarowana.
uważałam Autora za kogoś z większym dystansem do samego siebie...

3:49 PM  
Blogger dratewka said...

Byłam pewna że ta dyskusja była z przymrużeniem oka...ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - za monitorem... Teraz będę ważyć każde słowo... Pozdrawiam!

4:24 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Myślę że autor ma dystans do siebie, a że się zirytował cóż w tym dziwnego większość z nas by tak zrobiła, nie ładnie włazić z buciorami w czyjś życie osobiste.

Pani Jarku szacunek za zapiski i poranki aż chce się rano wstawać:)
Rene

4:58 PM  
Anonymous Anonimowy said...

wyższy poziom wyższy- panował. i o polityce można było pogawędzić sobie. a teraz co- jakieś przytyki.jak nie mają czego się czepić to brednie wymyślają,wcale nie dziwię się, że się wkurzył.też bym się wkurzył i rozgonił towarzystwo.

pozdrawiam,
kuba

9:00 PM  
Anonymous Anonimowy said...

ja tam nic nie mówię, ale: uderz w stół..., widocznie Pan Autor ma coś na sumieniu skoro tak się burzy...

9:16 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Homofob nie kojarzy mi się ładnie Panie Autorze tak samo jak rasista czy antysemita.Żenada.

9:53 PM  
Anonymous Anonimowy said...

A antycyklista, jako wielbiciel antycyklin może być? ;-))
Żenada to jest, kiedy się nie ma odwagi podpisać pod swoim zadaniem, anonimie ;-).

10:01 PM  
Blogger Agata said...

To może wprowadzę troszke milszy wątek i w związku z dniem życzliwości i pozdrowień pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę duuuuuuuuuuużo życzliwości ;)

10:41 PM  
Blogger dratewka said...

Przeczytałam raz jeszcze wszystko... ja głupia jestem i niepotrzebnie zadałam to pytanie, ale nie zdawałam sobie sprawy, że to przyjmie taki kierunek w dyskusji, nie było to zamierzone... Przepraszam, proszę Autora o wybaczenie...

10:56 PM  
Blogger Aga said...

Może powiecie sobie Dobranoc i dacie spokój z tym tematem? Pan Jarek chyba jednoznacznie się wyraził na ten temat.
Dobranoc
Aga

11:01 PM  
Anonymous Anonimowy said...

U mnie jest jescze betonowy kwietnik na parkingu dla samochodów by nie parkować.
http://www.zoliborz.eu

1:44 PM  

Prześlij komentarz

<< Home